Nie mam pojęcia gdzie jestem, utknęłam na jakimś pustkowiu, zabrakło mi benzyny. Od kilku dni nie przejeżdżał nikt tą drogą. Mimo braku towarzystwa jest mi dobrze, jakiś czas temu padł akumulator więc nie mogę już słuchać płyt ale nie przeszkadza mi to. W nocy, gdy słońce już smacznie śpi kładę się na drodze, nagrzany asfalt pieści moje ciało, zastępuje mi kocyk z dzieciństwa. Patrzę w gwiazdy i zastanawiam się czy one również patrzą na mnie. Czy widzę wariatkę, która wygodnie leży na drodze i mówi sama do siebie. Jeśli tak, to współczuje im z całego serca, widzą nie tylko mnie ale całe zło tego świata, przemoc, ból, cierpienie. Biedne gwiazdki. Zamykam oczy, wdycham ciepłe, letnie powietrze
Potrzebowałam nowego startu, narodzin. Mam nadzieje, że zostanę tym razem na długo i już nigdy nie opuszczę "blogosfery".
Trzymajcie się Dzieci Nocy.
Widzę, że zaczynasz od nowa...
OdpowiedzUsuńWpadłyśmy kiedyś na siebie, czy raczej nie ?
Co do wiosny, to autentycznie się z tobą zgadzam. WRESZCIE przyszła ! ^^ Wczoraj byłam przerażona, że zebrały się chmury zaczął padać deszcz, ale wiesz co ? był on ciepły i przyjemny... kocham taką pogodę ^^
Biorę się za obserwowanie :> i wpadaj do mnie częściej ^^
Nie pamięntam kim jesteś, ale zawiadomiłąś mnie, ze zaczynasz od nowa i tak tu przybyłam. Lubie takie blogi, nawet bardzo. Obserwuje, jesli tez to tez zaobserwuj mnie :)
OdpowiedzUsuńwiosna wiosna wiosna w końcu <3
OdpowiedzUsuńMoja cudowna, teskilam <3
OdpowiedzUsuńFajnie że wróciłaś
OdpowiedzUsuńTaaa, i lepiej jak sie spotkamy <3
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam tak, że 1,5 miesiąca nie pisałam.; D
OdpowiedzUsuńA teraz to już codziennie piszę.; )
Obserwujemy ? Czekam na odpowiedź.; )
Pozdrawiam ! : )
tak krótkie, a tak ciekawe i treściwe. Jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuń